Caroline Derpienski – kariera w Polsce
W pierwszej połowie mijającego roku Caroline Derpienski zaczęła szturmem zdobywać polskie salony. 23-letniej celebrytce rozgłosu przysporzyły jej kontrowersyjne opowieści o związku z dużo starszym „latynoskim miliarderem” imieniem Jack. Choć jakiś czas temu polsko-amerykańska gwiazda deklarowała, że w końcu oficjalnie się nim pochwali, tożsamość jej ukochanego wciąż pozostaje tajemnicą.
Derpienski, która deklaruje, że jej „cała kariera” jest w Stanach Zjednoczonych, jakiś czas temu zaliczyła debiut w rodzimej telewizji. Najpierw została zaproszona do show Kuby Wojewódzkiego, potem stacja TTV pokazała odcinek programu „Damy i wieśniaczki” z jej udziałem, ostatnio natomiast Krzysztof Stanowski zadeklarował, że i on poświęci Caroline osobny materiał.
Derpienski bez makijażu i sztucznych rzęs
Brylując na salonach czy na Instagramie, gdzie ma już przeszło 8 milionów obserwujących, Caroline Derpienski zwykle ma na twarzy bardzo mocny makijaż, którego istotnym elementem są doczepiane rzęsy. W zamieszczonym teraz w sieci wpisie 23-latka wyznała, że nie rozstawała się z nimi od paru lat. Teraz postanowiła zrobić jednak wyjątek, by „sprawdzić, jak się sobie podoba” bez nich.
Od chyba 3 lat ani razu nie zdjęłam sztucznych rzęs nawet na chwilę. Zawsze mam robione przedłużane na stałe i jedynie je uzupełniałam. Także po raz pierwszy od +/- 3 lat zdjęłam sztuczne rzęsy, aby sprawdzić, jak się sobie podobam w wersji 100% natural – napisała.
Wkrótce wrzuciła fotografię wykonaną już po zdjęciu sztucznych rzęs, zaraz po wyjściu spod prysznica. Derpienski była dla siebie dość surowa.
Na tym zdjęciu jestem od razu po prysznicu, 0 makijażu, mokre włosy, 0 sztucznych rzęs. I powiem wam szczerze, nie podoba mi się. Jestem obiektywna i mam prawo do swojego zdania i gustu. Nie zawsze to, co jest natural, jest lepsze, a naturze warto czasami pomóc – oceniła.
Jutro wracam do sztucznych rzęs bo w nich czuję się dollarsowo – zadeklarowała.
fot. Instagram/@carolinederpienski